piątek, 19 września 2014

Różowa księżniczka (2)

Cześć! :)

Skończyłam dziewczynkę i za chwilę zabieram się za jej małego pupila. Większość jej sukni haftuje się połączeniem zwykłej muliny z metalizowaną. Efekt ładny, bo suknia błyszczy, ale samo haftowanie nie jest zbyt przyjemne ;)


Zapisałam się też na SAL organizowany przez Chagę - po raz kolejny na rzecz "Kołderek za jeden uśmiech". Lista chętnych rośnie :)


Zachęcam do poczytania, o co w tym wszystkim chodzi: LINK DO BLOGA CHAGI.

Pozdrawiam!
Szarlotka

30 komentarzy:

  1. Och, nie lubię metalizowanej muliny :(

    OdpowiedzUsuń
  2. A moja księżniczka ma tylko głowę...:( Twoja jest cudna!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety metalizowana mulina nie jest za fajna w użyciu, na szczęście efekt końcowy wynagradza cierpienia :) Śliczny hafcik, już mało zostało do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna księżniczka, super wyszła 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo piękna księżniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczna ta dziewoja :) Troszkę mi dziwnie się na nią patrzy bez konturek. Odzwyczaiłam się xD Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedługo pokażę z konturkami, zapraszam do obejrzenia i wyrażenia opinii :D

      Usuń
  7. Dziewczynka śliczna. Metalizowane muliny są koszmarne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się unikać, ale i tak najpierw wybieram wzór nie patrząc, jakimi nitkami się go wyszywa...

      Usuń
  8. Słodzinka :)!
    A ja gdzieś poczytałam, że metalizowaną mulinę dobrze natrzeć woskiem.... !?!) Ale nie próbowałam więc nie kuszę :) Zresztą Kieca Twojej księżniczki już skończona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym woskiem byłoby trochę zabawy... nie słyszałam o takim sposobie :)

      Usuń
  9. Piękna księżniczka :)
    Efekt na pewno wynagrodził trudy współpracy z metalizowaną nitką ;)

    OdpowiedzUsuń