piątek, 18 marca 2016

Oko kota - koniec

Cześć :)

Kotek gotowy, lubię go :D

Wzór: "Majestic Cat", Vervaco, N 30.792 
Tkanina: Aida DMC 16 Ct 
Mulina: DMC, 11 kolorów 
Ilość krzyżyków: szer. 91, wys. 118 (na kanwie 16 ct = 14,5 x 18,7 cm)


Czy Wy też macie problem z dokładnym wyprasowaniem kanwy? Te zagięcia, które widać, są po tamborku. Staram się, jak mogę, ale i tak nie mogę się ich pozbyć do końca :/ Macie na to swoje sposoby?

Dziękuję za liczny udział w moim CANDY :) Zapisy trwają do 31 marca, więc zapraszam!

Pozdrawiam,
Szarlotka

75 komentarzy:

  1. Ten kociak jest PIĘKNY! A to oko niesamowite, wspaniały haft :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale się nie dziwię, że go lubisz:)
    Jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też już lubię tego kota :)
    Prasujesz na mokro? Ja lekko piorę w ręce, delikatnie przyciskam/wyciskam do ręcznika, a potem prasuję z lewej strony. Fakt, niektóre zagięcia są dość oporne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na mokro. Na zdjęciu widać właśnie te moje oporne zagięcia :)

      Usuń
  4. Świetny haft :)
    Ja robię tak jak elelia, ręcznie piorę i prasuję na mokro :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny kociak! A koty uwielbiam ;-)
    Też mam taki sam problem z moimi haftami - strasznie widać zagniecenia tam gdzie kanwa nie jest w całości pokryta krzyżykami:(

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny kotuś :) ja i jak dziewczyny - tylko na mokro, szczególnie przy długotrwałym uzywaniu tamborka :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak jest wyjątkowo oporne to zwilż tkaninę haftu i połóż wilgotną ściereczkę i przeprasuj. Kociak jest piękny i szkoda żeby ślad po tamborku mu ubliżał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, może to jest dobry pomysł, aby dodatkowo nawilżać podczas prasowania...

      Usuń
  8. Cudny haft!!! Też za niego kiedyś się złapię na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten kot jest przecudny. Też mam problemy z dokładnym wyprasowaniem kanwy.Pozostaje mieć nadzieję, że sam się jeszcze trochę wyprostuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. super kotek, na prawdę mi się bardzo podoba. A co do prasowania to ja prasuje na mokro wtedy ładnie haft jest wyprasowany i nie ma "zagięć"

    OdpowiedzUsuń
  11. Sliczny kotek, piekne wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki sympatyczny kotek Ci wyszedł:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny kociak! Bardzo mi się podoba. Co do prasowania... piorę ręcznie, suszę na ręczniku ale nie do końca. Wilgotną kanwę prasuję na lewej stronie, całość dokładnie i kilka razy, najlepiej na najmocniejszej temperaturze, gdy mam kanwę z dodatkiem sztucznego materiału, robię to przez pieluszkę tetrową. Jeśli haf nie pokrywa całości, niezahaftowany materiał prasuję na prawej stronie. ;)
    Mam nadzieję że pomogłam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, koniecznie muszę spróbować prasowania na wyższej temperaturze, bo może właśnie tu było za mało ;) Dzięki!

      Usuń
  14. Śliczny kociak;-)
    Ja hafty delikatnie piorę...lekko wyciskam w ręczniku i prasuje na lewej stronie ale na miękkim ręczniku kilkukrotnie złożonym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też fajna podpowiedź, dziękuję :)

      Usuń
    2. czy jest szansa na wzór tego kociska do wyszywania?
      mój mail segritta73@wp.pl

      Usuń
  15. Świetny!
    Prasuję wilgotny haft przez ręcznik ale czasem zagięcia kanwy są tak uporczywe, że nawet to nie działa...

    OdpowiedzUsuń
  16. Kotuś piękny :) to oko - wow :) Bardzo ładny haft :) Co do prasowania, też mam taki sam problem - mogę sobie prasować, i prasować, i prasować, a zawsze zostanie jakieś zagięcie, albo jakieś coś. Nie pomagają wilgotna kanwa, miękki ręcznik, ani nic - wychodzi na to, że nie umiem prasować :) ale! Nie ważne, małe zagięcie, to nic w porównaniu z pięknym wzorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheheh :) Też mnie to jakoś specjalnie nie załamuje, tylko lekko drażni ;)

      Usuń
  17. Super kocia. Moim sposobem na zagięcia jest prasowanie jeszcze wilgotnego haftu mocno nagrzanym żelazkiem, prasuję aż do skutku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy najbliższym hafcie postaram się tak samo :)

      Usuń
  18. Magiczne te oko Szarlotko - uściski ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  19. O łał! piękne i magnetyzujące jednocześnie to oko! Gratuluję ukończenia:)
    P.S. ja zawsze delikatnie piorę haft, osuszam w ręczniku i dość długo prasuję na mokro. Przy mniejszych hafcikach, zraszam wodą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zraszanie wodą mnie zaciekawiło, będę próbować ;)

      Usuń
  20. Po pierwsze kanwa musi być mokra. Po drugie żelazko na maksa i przez ściereczke. Jak mam zagiecia na kanwie to dociskam mocniej żelazko i traktuje je parą. Tło bez krzyżykow prasuje tez po prawej stronie. A po trzecie. Kot -boski!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kociak jak zywy!!! Rewelacja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wesołego zająca,
      co śmieje się bez końca.
      Szczerbatego barana,
      co beczy od rana.
      Radości bez liku,
      pisanek w koszyku.
      I wielkiego lania w dniu mokrego ubrania!
      Marta z Rękodzielnika

      Usuń
    2. Dziękuję za życzenia i przepraszam, że nie zdążyłam odpisac na czas :)

      Usuń
  22. Tamborka unikam, ale jeśli haftuje na starej kanwie, która długo złożona leżała w szufladzie, to po pierwsze piorę haft w gorącej wodzie, dodatkowo i dłużej w miejscu zagięcia. Wygniatam rolując w ręczniku, a następnie prasuję po lewej stronie, a kanwę niezahaftowaną również po prawej. Raz tylko nie dałam rady z takim zagnieceniem i stwierdziłam, że to wina kanwy :)))
    Kocie oko magnetyzuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze Aniu, sporo pracy przy takim praniu i prasowaniu :) Ale jak trzeba, to trzeba. Dzięki za radę :)

      Usuń
  23. Sukces :) brawo. Super ze udalo się do wyhaftowac i ze się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kurczę, ale ten kot ma oko, zupełnie jak prawdziwe, cudny haft. Ja prasuję po lewej stronie, na miękkim ręczniku i spryskuję wodą. Fakt, że nie używam tamborka, bo mi dłoni brakuje do objęcia, ale jak mam większy haft to też nie źle wygniatam, ale zawsze mi się prasuje ładnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dorotko, to spryskiwanie wydaje się być kluczowe...

      Usuń
  25. Przepiękny!!! Wygląda jak prawdziwy! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocur rewelacja, oko elektryzuje!
    Super haft! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam koty, kociaki itd, a wiec bardzo mi się podoba, pozdrawiam serdecznie
    http://mylovefrancesca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Kociak świetny!:) Ja też mam taki problem z zagięciami zawsze, trochę pomaga podłożenie pod spód miękkiego ręcznika, ale fakt niektóre zagięcia są bardzo oporne do rozprasowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba za szybko się poddawałam z tymi zagięciami, muszę wypróbować Waszych sposobów :)

      Usuń
  29. cudowne :) kot jak zywy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękna praca, kotek wygląda jak żywy:-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kotek wygląda naprawdę fantastycznie.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. ależ spojrzenie, sam majestat!

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękny haft, ma w sobie to 'coś' :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękny haft! Ja również prasuje jeszcze wilgotną robotke, ale już kilka razy zostały mi właśnie zagniecenia po tamborku co strasznie mnie wkurzalo. Mam na to kilka sposobów. 1. Jeżeli robotka jest duża albo czasochłonna to kiedy odkładam robotke zdejmuje ja z tamborka ponieważ czasem bywa że i parę dni nie xxx wiec zbędnie zagina się w tym czasie materiał. 2. Jak oprawiam hafty to naklejam je na specjalny karton i dokładnie wtedy te linie rozprasowuje i naprawdę ich nie widać. 3. Zaczęłam unikać tamborka kiedy mogę, przerzucilam się na drewniana ramę gdzie kanwa jest nawijana. No i juz, koniec moich mądrości,ale może komuś się przydadzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za cenne rady, muszę pamiętać o ściąganiu haftu z tamborka, bo faktycznie czasami nie ruszam go kilka dni.

      Usuń
  35. Kot uroczy. Też miałam go w planach. Skompletowałam wszystkie nitki. Zainwestowałam pierwszy raz w dmc i klapa. Bo wzór tak nieczytelny, że szkoda się męczyć. Więc wszystko czeka na jakiś lepszy schemat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haftuje się go przyjemnie, choć po jakimś czasie szarości zaczynają trochę nudzić ;)

      Usuń
  36. Super praca. Ja nie używam tamborka ponieważ takiego jeszcze się nie dorobiłam, ale prasując kanwę miętoszoną w dłoni też nie zawsze wychodzi tak jak bym chciała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheheh z miętoszoną chyba jest jeszcze trudniej :D

      Usuń
  37. Kot jest uroczy :) Widzę podpis - to na kołderki, czy inną akcję?
    Spróbuj ten haft całkowicie zamoczyć w wodzie, zostawić do przeschnięcia (nie całkowitego) a potem prasuj żelazkiem, do sucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wyślę go na kołderki jako zapas. Może przyda się na poduszkę dla starszych dzieci. Dzięki za radę ;)

      Usuń
  38. Oko robi wrażenie! Ja prasuję na mokro po lewej stronie do skutku. Przede wszystkim jednak nie przetrzymuję haftu naciągniętego na tamborku. Jak robię przerwę w haftowaniu to zdejmuję tkaninę z tamborka a potem nakładam w nieco innym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, wprowadzę w życie ściąganie haftu z tamborka w chwilach przerwy :)

      Usuń
  39. Kotek jest uroczy! Wygląda jak żywy i to magnetyczne oko ;) piękny haft a co do zagięć to tak jak reszta na mokro, innej metody nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękny haft i mam ten sam problem, ;/ troszkę mi jak wykrochmalę, a potem przeprasuję na mokro, ale nie zawsze. Poczytam później co Ci ciekawego inneg blogerki podsunęły, w komentarzach pod tym postem

    OdpowiedzUsuń